Przez Fundacja Miej Serce 12 sierpnia 2021 21 lutego 2023 Subkonto to numer nadany w Fundacji, nie jest to rachunek bankowy! Subkonto brzmi to tajemniczo i niezrozumiale jednak tak na prawdę to nic innego jak Wasz indywidualny numer, który nadaje Fundacja. Fundacja Miej Serce ma numer KRS 0000 368 135. Wpisz numer KRS 0000368135 w swoim zeznaniu podatkowym i przekaż swój 1,5% dla podopiecznych Fundacji Miej Serce. Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2021, kliknij tutaj. Poznajcie Bogusia! Chłopiec urodził się z Zespołem Moebiusa. Jest to bardzo rzadko występujący zespół wad wrodzonych, który charakteryzuje się brakiem ekspresji twarzy, a to znaczy, że Boguś nie Organizacja non-profit w Fundacja Miej Serce 3mo Report this post Damian ma już prawie 10 lat. Niestety urodził się z wadą serduszka HLHS. Przeszedł już 2 etapy operacji, teraz czeka na 3 etap. Mateusz od 3 miesiąca życia choruje na padaczkę lekooporną z napadami toniczno-klonicznymi z utratą świadomości. Niestety mimo wszelkich starań, stan Mateusza na dzień dzisiejszy nie uległ poprawie. Fundacja Miej Serce Organizacja non-profit w Fundacja Miej Serce 9 mies. Zgłoś tę publikację Tosia ma roczek. Niestety jej prawa rączka nie rozwija się prawidłowo. Fundacja Miej Serce. ul. Jankowicka 9. 44-201 Rybnik. Bank PKOBP 20 1020 2472 0000 6202 0364 1610. Tytułem: marcel saczuk - Subkonto nr 102070102. AI7aG. Mieszkańcy regionu mogą włączyć się do nietypowej akcji. Fundacja "Miej serce" z Rybnika zachęca do wysyłania listów z prośbą o pomoc, wraz z dołączonym lizakiem. To już kolejna edycja akcji, dzięki której udaje się pomóc rok pomocy dzieciom i kolejne listy Fundacji Miej Serce zostaną dostarczone. Jak co wiosnę organizacja rozpoczyna akcję "Koperta z lizakiem". To wyjątkowe działanie, dzięki któremu codziennie udaje się pomagać chorym i niepełnosprawnym. - Jako Fundacja od lat wspieramy najbardziej potrzebujących. Naszym celem jest stworzenie szansy, dzięki której każdy kto potrzebuje pomocy ją otrzyma. "Koperta z lizakiem" to dobrze znana, jedna z wielu akcji społecznych, którą tworzymy jako organizacja pożytku publicznego. Dzięki niej i ofiarowanemu wsparciu, dzieci dotknięte chorobą będą mogły kontynuować leczenie oraz rehabilitację - informują działacze Fundacji "Miej serce".Każdy może się zaangażować. Potrzeba tylko chęci i dobrego serca. Wystarczy pobrać ze strony internetowej ulotkę z wybranym podopiecznym, wydrukować ją i włożyć do koperty. Teraz już tylko wystarczy przekazać ją rodzinie, znajomym, czy sąsiadom. To wszystko!Do koperty można dołączyć słodki upominek. Będzie to miła forma podziękowania za okazaną pomoc, jak i znak rozpoznawczy potrzebne informacje znajdują się na stronie Fundacji Miej Serce: również do pobrania ulotki informacyjne. POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:TYDZIEŃ Magazyn informacyjny reporterów Dziennika ZachodniegoPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera FUNDACJA MIEJ SERCE – kontakt Dane kontaktowe ul. Jankowicka 9 44-201 Rybnik tel. 32 411 58 20 e-mail: biuro@ Do kontaktu zapraszamy w dniach: Poniedziałek – Piątek od 10:30 do 14:30 KRS 0000 368 135 NIP 642-314-31-06 REGON 241749910 Numer Konta ogólny Bank PKOBP 20 1020 2472 0000 6202 0364 1610 Proszę przeczytaj do końca i daj mi szansę na życie! Nazywam się Lenka, przyszłam na świat troszkę wcześnie bo w 36. tygodniu ciąży za pomocą cesarskiego cięcia. Nie oddychałam, moja mamusia była przerażona nie mogąc się doczekać pierwszego płaczu, a strach potęgowali biegający dookoła mnie lekarze. Czas zdawał się ciągnąć w nieskończoność aż w końcu krzyknęłam, ale nie przyniosło to dużej ulgi mojej mamie, bo zabrali mnie od razu na oddział intensywnej terapii. Zaraz po urodzeniu zdiagnozowano u mnie stwardnienie guzowate, a jeden z guzków był dosyć duży i do tego miałam go na serduszku. Wiesz, że serce jest wielkości zaciśniętej pięści? A maja piąstka była naprawdę malutka kiedy się urodziłam. Już 2 dni po narodzinach musiałam przejść operację na sercu, bo jeden z guzów blokował przepływ krwi! Tak poważna operacja na tak malutkim i ważnym narządzie nie obyła się bez komplikacji. Nie mogłam oddychać, a w lewym płucu zbierała się woda, dwa razy musieli mi zrobić drenaż i ściągać wodę, aż w końcu zostałam podłączona do respiratora. Moje obie nerki nie funkcjonowały i musiały zostać zacewnikowane przez nacięcie mojego malutkiego ciałka i wprowadzenie cewnika bezpośrednio do nerki. W ciągu całego pobytu w szpitalu kilkanaście razy miałam przetaczaną krew. Normalnie robiłyby to nerki, a tak wystawały z mojego drobnego ciałka kolejne rurki. Ciągnęło się to tygodniami. W szpitalu spędziłam pierwszy miesiąc życia, samotnie i w bólu, nie widząc mamy, aż pewnego dnia coś drgnęło i zaczęłam samodzielnie oddychać. Potem zaczęła pracować jedna nerka i niedługo później druga. Po wielu tygodniach mama mogła mnie przytulić pierwszy raz w życiu! Nie mam jeszcze roczku, a ciągle mnie badają i diagnozują. Nie wiemy jeszcze wszystkiego. Moja choroba atakuje guzkami różne narządy. Znajdują się na sercu i w głowie. W konsekwencji zapis EEG wykazał u mnie padaczkę, najpierw bez ataków, a od niedawna z atakami. Dostaję leki, ale dopóki nie pozbędę się guzków to niewiele można zrobić. Regularnie jeżdżę z rodzicami do Centrum Zdrowia Dziecka na diagnostykę. To aż 600 km od mojego domu. Taka trasa jest wyczerpująca pod każdym względem, fizycznym jak i finansowym, bo nie sposób tego zrobić w jeden dzień. Dodatkowo przez te wszystkie komplikacje mam zaległości rozwojowe. Normalnie powinnam już powoli zacząć chodzić, a raptem potrafię się obrócić z boku na bok, nie siadam i nie raczkuję. Jeżdżę na rehabilitację 3-4 razy w tygodniu. Rodzice robią co mogą, ale to nie wystarcza. Mam szansę na normalne życie, ale nie mogę przestać ćwiczyć. Im więcej godzin rehabilitacji dostanę, tym lepsze będą efekty. Bardzo ważne jest, szczególnie teraz kiedy szybko rosnę i szybko się rozwijam, aby nie zabrakło mi ani jednej godziny rehabilitacji. Niestety pieniążki jakie mieli rodzice topnieją w zatrważającym tempie. Tylko dzięki takim ludziom jak Ty, ludziom dobrego serca, będę miała szansę na dzieciństwo. Marzę aby zacząć chodzić i mówić, by móc w lepszych czasach iść z mamą na plac zabaw i bawić się z innymi dziećmi tak, jakby mnie nigdy nie spotkały te okropności. Łatwo nie będzie, wiem o tym, ale proszę daj mi szansę na normalne życie. Bo najgorsze co może się stać, to brak stałej i systematycznej terapii, a to grozi problemami już do końca życia! Aby do tego nie dopuścić, bardzo proszę o dobrowolną wpłatę, bo liczy się każdy grosz, a już symboliczne 19 zł to nawet godzina zajęć na turnusie rehabilitacyjnym! PS. Ważne jest, by nie odkładać tej pomocy na później i pomagać jak najszybciej! Lenka Klamrzyńska - Subkonto nr 101867002

fundacja miej serce logowanie